Śledzie imbirowe 3


Najgorzej zaufać maszynie. Miałam przepis na śledzie imbirowe. Miałam na pewno, bo to jedne z moich ulubionych, a przepis sama dopracowywałam. Funkcja „szukaj pliku” nic nie znajduje, ja się miotam, bo śledzie już mokną. Od pewnego czasu nabywam wyłącznie śledzie solone z beczki, takie prawdziwe najprawdziwsze. Moczę je, oprawiam, klnę na śmierdzące utensylia w kuchni i nie odpuszczam, bo takie są najsmaczniejsze.
Poszłam po rozum do gugla. Wpisałam „śledzie imbirowe” i znalazłam własny przepis podany na forum cincin ! Dobrze jest dzielić się z innymi ( i mieć pliki na serwerze).



 Na pół  kilo filetów śledziowych lekko solonych:

spory kawałek świeżego imbiru, ok. 8 cm
1 łyżeczka nasion kolendry,

4 ziarna pieprzu czarnego,

3 ziarna ziela angielskiego,

3 goździki, 

1 szklanka oleju ( nie oliwy!)

sok z całej cytryny i skorka otarta z tejże cytryny

2 łyżki włoskich orzechów grubo siekanych


Imbir obrałam, starłam na tarce. Do garnuszka wlałam szklankę oleju słonecznikowego, najpierw podgrzałam suche przyprawy, potem dorzuciłam imbir i zagotowałam całość. Niech ostygnie. Jak juz zalewa zimna była otarłam skórkę z cytryny i wycisnęłam sok, zamieszałam, posoliłam – a tak! To ma mieć smak dość intensywnie imbirowy. Dodałam śledzie pokrojone w paseczki, orzechy, i odstawiłam  na 48 godzin do lodówki.

Pierniczki do śledzia mam już upieczone:)

3 komentarzy do “Śledzie imbirowe

Możliwość komentowania została wyłączona.