Śledź malinowy i śledź z za’atarem 1


Poczytałam kolejny kawałek o śledziożercach i oczywiście zaczęłam kombinować. Na pierwszy ogień poszło wykorzystanie dojrzałego już – wszak od sierpnia stoi – octu malinowego. I tak powstały śledzie malinowe z buraczkiem dla koloru, z dodatkiem owoców z zalewy, octem malinowym  i malinówką zacną dla mocy.

 
Jednakowoż  nie zużyłam wszystkich płatów lekko solonych, więc rozbuchana pomysłowość kazała sięgnąć po za’atar. Zrobiłam kiedyś porcję według receptury: 2 części ziaren sezamu podprażonych na suchej patelni i wymieszanych z 1 częścią sumaku i jedną częścią tymianku suszonego. Wymieszałam z oliwą z oliwek extra vergine i sokiem z cytryny. No i ze śledziem pokrojonym na wygodne do konsumpcji paseczki, oczywiście!
 
 
 
Jeszcze  na wszelki wypadek dorobiłam dwa smaki klasyczne: z cebulą po mojemu i z imbirem – jak się człowiek spodziewa gości, to podawanie wyłącznie nowych wersji może być nieco ryzykowne. Zamroziłam co trzeba…
 
 

Komentarz do “Śledź malinowy i śledź z za’atarem

Możliwość komentowania została wyłączona.