Pierniczki bezglutenowe wegańskie


 

Testowałam nową kombinację na pierniczki  bezglutenowe i zwierzałam się z koncepcji na forum kulinarnym. Jedna z uczestniczek westchnęła: gdyby tak jeszcze były wegańskie, to może moja córka machnęłaby sobie?

Wegańskie? I do tego bezglutenowe? Wyzwanie!!! Kółeczka w mózgu zaczęły się obracać,  przegląd szafki wyłonił różne składniki bezglutenowe, lodówka dodała wegańskie i zaczęłam ważyć, mierzyć i spisywać.

Składniki:

100 g mąki z manioku ( tapioki )

100 g mąki ryżowej

200 g masy marcepanowej ( 1 kostka  firmy Belbake z Lidla)

150 g ugotowanych poprzedniego dnia ziemniaków ( ugotowane w mundurkach i obrane), dwa średnie ziemniaki

100 g sztucznego miodu ( oczywiście nieweganie dają prawdziwy,  ma być aromat miodowy koniecznie!)

100 g cukru białego

50 g cukru trzcinowego ciemnego , muscovado ( dla koloru i aromatu)

50 g tłuszczu roślinnego  ( Planta, margaryna)

25 g mielonego siemienia lnianego

20 g  przyprawy do pierników ( oczywiście najlepiej własnej kompozycji)

1 łyżeczka sody oczyszczonej

1 łyżeczka amoniaku do pieczenia

1 łyżeczka soli

20-25 g wódki

Wykonanie:

Do jasnego ( stalowego) rondelka wsypać biały cukier i postawić na ogniu. Poczekać aż się zrobi bursztynowy, wówczas zestawić z ognia, dodać miód , zamieszać, dodać przyprawy, zamieszać, dodać tłuszcz, wstawić z powrotem na ogień i mieszając  podgrzać całość aż masa będzie jednolita.

W misce wymieszać obie  mąki, siemię lniane, sodę, amoniak i sól.

Marcepan i ziemniaki przepuścić przez praskę, dodać do miski z sypkimi produktami, lekko wymieszać. Dodać masę miodową i dobrze wymieszać drewnianą łyżką. Przykryć i odstawić do ostudzenia i  zgęstnienia. U mnie wystarczyły 4 godziny na balkonie.

Wałkować  podsypując delikatnie mąką ryżową  i wycinać dowolne kształty.

Piec w temperaturze 180 stopni C przez 12 minut.

Pierniczki lekko rosną, dobrze  zachowują kształt, są miękkie zaraz po upieczeniu.

 
O O

 

Moi domowi testerzy pozytywnie ocenili  nowy  produkt. Nawet nie zauważyli najmniejszej różnicy. Dla nich to są po prostu kolejne pierniczki do kolekcji.