Po wycieczce do Andaluzji cała jestem w tamtych smakach. Och tapas ! Och callos a la madrileña. Och paella! I tak gdzieś przy okazji popróbowałam faszerowanych papryk w tych klimatach. Uczciwie mówiąc papryka faszerowana dla mnie żaden cymes. Mięso mielone + ryż wpakowane w połówkę papryki ( albo w całą i z pokrywką z ogonkiem), uduszone lub upieczone… eeee.
Tymczasem przepis jaki wpadł mi w oko, owszem, zawierał mielone mięso, ale zamiennie polecał tarty ser. Żadnego ryżu! Warzywa, przyprawy – no właśnie, przyprawy tamtego krańca Europy! Wiadomo było, że nie odpuszczę, że pokombinuję po swojemu. Zrobiłam tak:
– 500 g mielonego mięsa lub 250 g sera o wyraźnym smaku ( kozi, owczy, solankowy), startego lub 250 g dowolnych orzechów (posiekanych, nie zmielonych)
– 1 banan zielony, niedojrzały
– 3 łyżki rodzynek posiekane drobno ( najlepsze koryntki, tych nie trzeba siekać)),
– po łyżce tymianku , majeranku i oregano
– po łyżeczce cynamonu i zmielonych goździków oraz ziela angielskiego
-1 duża cebula
-1 puszka pomidorów siekanych
-1 puszka czerwonej fasoli w zalewie ( odcedzić)
– szczypta chilli ( do smaku )
– sól, pieprz
– 1 kostka bulionu wołowego/warzywnego
– 2 łyżki masła
8 papryk w dowolnym kolorze , raczej równej wielkości, oczyszczonych z nasion i błonek.
Wykonanie
Przygotowujemy farsz: mieszamy mięso ( lub ser lub orzechy) z cynamonem, goździkami, tymiankiem i majerankiem. Rozgrzewamy w rondlu łyżkę masła i łyżkę oleju. Wkładamy mięso i smażymy, ciągle mieszając. Gdy lekko zbrązowieje, przekładamy do miski. Przygotowując farsz z serem czy orzechami podsmażanie pomijamy.
Na tej samej patelni, dolewając troszkę oleju, przesmażamy cebulę (posiekaną). Miksujemy odcedzoną fasolę z puszki i pomidorami z puszki i masę wrzucamy do cebuli, smażymy na małym ogniu.
Wkładamy do rondla mięso ( w wersji wegetariańskiej oczywiście nie wkładamy mięsa, w wegańskiej w tym momencie dodajemy orzechy), pomidory usmażone z cebulą, rodzynki, pokrojony w kostkę banan, listek laurowy. Solimy i pieprzymy. Dodajemy chilli w proszku i dusimy na małym ogniu 5 minut często mieszając.
W wersji bezmięsnej dodajemy ser pokrojony w drobną kostkę lub starty na grubej tarce.
Napełniamy papryki farszem i układamy w żaroodpornym naczyniu.
Wlewamy szklankę bulionu, smarujemy odrobina masła ( weganie dają tłuszcz kokosowy) powierzchnie farszu w paprykach i wstawiamy na 40 minut do nagrzanego do 200 st. piekarnika.
Podana ilość farszu wystarcza na 8 papryk, ale farsz jest równie znakomity ( lekko rozprowadzony wodą) jako sos do ryżu czy makaronu lub kaszy.
Przepis oryginalny tutaj: http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=39727&st=0
Mój pierwszy smakowacz od razu wystrzelił: matka, ty nie pakuj tego w papryki, tylko ugotuj ryżu i tak daj. Posłuchałam, część farszu podałam z ryżem, zgodnie z dyrektywą. Drugą część jednak wpakowałam w czerwone papryki, ściślej mówiąc w połówki, upychając farsz z lekką górką. Upiekłam i.. jaka dobra sama papryka! Jaka dobra całość! Mój kręcący nosem syn też ze zdziwieniem stwierdził, że tak, TAK!, papryka nabrała doskonałego smaku!