Rynek w miasteczku na Morawach był otoczony podcieniami, a podcienia – o zgrozo! – poblokowane gastronomią. Przejść się nie dawało. Odczuliśmy to szczególnie, bo deszcz towarzyszył nam przez ostatnie kilometry. W końcu siedliśmy na kawę i jakieś ciasteczka. Okrągłe kulki z czymś ciemnym i kruszonką wydały się właściwym wyborem.
Doskonałym! Sprzedawczyni podpytywana o nazwę wymieniła niepowtarzalne dla mnie dźwięki i dodała, że to obowiązkowe ślubne/weselne ciasteczka. Potem wskazala plakat na drzwiach. Bingo! Zdjęcie i już po powrocie zaczęłam poszukiwania przepisu. Och jaki dłuuuuugi!
Zanim zdalam sobie sprawę, że całość jest absolutnie wykonalna – przeżyłam chwile niepewności. Niemniej skoczyłam odważnie na głęboką wodę i zaczęłam od namoczenia rodzynek w rumie 🙂
Po czym zabrałam się za ciasto.
Ciasto drożdżowe
50 g drożdży świeżych
50 ml mleka
150 g maki krupczatki
150 g maki tortowej
50 g cukru
30 g smalcu lub 2 łyżki oleju
50 ml mleka
150 g maki krupczatki
150 g maki tortowej
50 g cukru
30 g smalcu lub 2 łyżki oleju
3 żółtka
½ łyżeczki soli
20 g rumu ( w oryginale „Tuzemsky rum” – specyficzny czeski alkohol o bardzo wyrazistym aromacie)
20 g rumu ( w oryginale „Tuzemsky rum” – specyficzny czeski alkohol o bardzo wyrazistym aromacie)
Drożdże pokruszyć, dodać do letniego mleka, dodać 3 łyżki mąki tortowej i łyżkę cukru, zamieszać i odstawić do wyrośnięcia.
Resztę mąki przesiać do miski, dodać podrośnięte drożdże i resztę składników ( jeśli dajemy smalec to rozpuszczony) i zamiesić gładkie, dość luźne ciasto. Przełożyć do miski do wyrastania i odstawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na około 1 godzinę, oczywiście pod przykryciem. Ciasto parę razy przebić podczas rośnięcia.
Ciasto tłuszczowe:
250 g masła ( zmiękczone, ale nie topione) wymieszać z 100 g mąki tortowej i odłożyć do lodówki do schłodzenia.
Na stolnicę/blat wysypany mąką wyjąć ciasto drożdżowe i rozwałkować na kwadrat. Obok rozwałkować ciasto tłuszczowe wielkości połowy kwadratu ciasta drożdżowego. Położyć ciasto tłuszczowe na połowie drożdżowego i założyć wolną połowę na wierzch. Rozwałkować całość i złożyć jak kartkę – na 3, odstawić do schłodzenia do lodówki ( zamrażarki) na pół godziny. Ponownie rozwałkować, złożyć, odstawić. I jeszcze raz rozwałkować, złożyć, odstawić. W sumie 3 razy się składa i odkłada do schlodzenia razem trwa to ok. 3 godzin licząc każdorazowe wałkowanie i składanie plus schładzanie ciasta.
I na tym skończyłam działania pierwszego dnia, bo miałam dość. Dość! Ciasto schowałam do lodówki zawinięte w folię spożywczą.
Następnego dnia zaczęłam od przygotowania twarogu.
I na tym skończyłam działania pierwszego dnia, bo miałam dość. Dość! Ciasto schowałam do lodówki zawinięte w folię spożywczą.
Następnego dnia zaczęłam od przygotowania twarogu.
Nadzienie twarogowe
½ kg twarogu na sernik, dobrze jest odcedzić żeby nie był mokry
10 łyżek cukru
1 torebka cukru wanilinowego
2 żółtka
skórka otarta z cytryny
rodzynki namoczone w rumie ( najlepiej dzień wcześniej i odcedzone dokładnie)
Wszystkie składniki wymieszać i schłodzić.
Powidła śliwkowe
W miseczce wymieszać powidła z rumem ( użyłam rumu odcedzonego z namaczania rodzynek) i ew. wodą ( sok z cytryny bardziej mi przypasował niż woda)do pożądanej gęstości i smaku.
Kruszonka
50 g mąki tortowej
50 g cukru
50 g masła
Składniki wyrobić palcami na drobną kruszonkę.
50 g masła
Składniki wyrobić palcami na drobną kruszonkę.
Dalej to naprawde już proste 🙂
Formowanie
Gotowe ciasto kroimy na 4 porcje i każdy kęs rozwałkowujemy dość cienko ( 3-5 mm), a następnie kroimy w kwadraty o boku 6×6 cm.
Na każdy kwadrat nakładamy kulkę nadzienia z twarogu. Zamykamy twaróg szczelnie zalepiając i kładziemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia sklejeniem do dołu.
W każdej kulce palcem robimy dołek i do tego dołka nakładamy odrobinę powideł śliwkowych.
Na wierzch sypiemy odrobinę kruszonki ( ew maczamy wierzch kulki w kruszonce).
Pieczenie
Rozgrzewamy piekarnik do 250 stopni C i pieczemy 10 minut, obracając blachę o 180 stopni po 5 minutach.
Po wyjęciu smarujemy każde ciastko roztopionym masłem.
Przepis i filmik intruktażowy znalazłam tutaj , a potem musiałam się zmierzyć z tłumaczeniem.
Udało się, bo jak widać na załączonym zdjęciu wyszło znakomicie.
Kto następny?
przepis długi, ale wypieki cudne
Mmm… wygladają cudnie. Rodzynki namoczone w rumie… i kruszonka! Niebo w gębie!