Na moim ulubionym forum kulinarnym CinCin szaleje „tydzień bułgarski”. Jak tu się nie przyłączyć do zabawy? Zanurkowałam w literaturę, rozejrzałam sie po straganach i zrobiłam
Fasolę po berkowsku z książki „Z pomidorem w herbie. Kuchnia bułgarska” , którą napisały: Agnieszka Goszczyńska-Górska i Halina Parnowska.
SKŁADNIKI
150 g suchej fasoli ( dałam puszkę białej fasoli)
250 g fasolki szparagowej( najlepsza „mamut”, ja dałam zółtą)
5 ząbków czosnku
1 średnia cebula
1 łyżeczka kopiata słodkiej mielonej papryki
4 pomidory lub 1 kopiata łyżka koncentratu ( lub 1 puszka siekanych pomidorów – dałam kartonik 500 g zagęszczonego soku )
2 czerwone papryki słodkie
3-4 łyżki rozgotowanych śliwek ( ałycza lub mirabelki, dałam węgierki)
Olej, sól , ew. nieco ostrej papryki do smaku.
Natka pietruszki i świeża mięta do podawania po jednym pęczku– bardzo ważne!
WYKONANIE
Fasolę namoczyć poprzedniego dnia, zagotować, odlać wodę, zalać świeżą i gotować aż będzie miękka, posolić przed końcem gotowania. Przy użyciu fasoli z puszki ten etap odpada J
Fasolkę szparagową oczyścić, pokroić na kawałki i ugotować na półmiękko w niewielkiej ilości wody.
Śliwki odpestkować, podlać niewielką ilością wody, lekko posolić i rozparzyć pod przykryciem.
Wziąć szeroki garnek o grubym dnie, rozgrzać olej i dodawać kolejne składniki.
Cebulę pokroić w półplasterki i podsmażyć na złoto na oleju. Odstawić garnek, uspokoić olej i wsypać mieloną paprykę, zasmażyć. Czosnek obrać z łupin i drobno posiekać, dodać do cebuli. Pomidory sparzyć, obrać ze skóry i pokroić na ósemki, dodać do gara ( albo wlać sok czy wrzucić pomidory z puszki). Paprykę oczyścić, pokroić w drobną kostkę, wrzucić do gara. Teraz dodać odsączoną fasolkę i ugotowaną fasolę, wymieszać. Dodać śliwki, wymieszać, dosolić do smaku, ewentualnie podostrzyć papryką.
Trzymać na malutkim ogniu jeszcze 10 minut i pozwolić, żeby potrawa dochodziła we własnym cieple, pod przykryciem. Do podania podgrzać, jeśli jest taka potrzeba. Jak piszą autorki : „ trzymać na ogniu, aż potrawa będzie gotowa”. Posiekać natkę pietruszki i miętę, posypać potrawę na talerzu.
Musi swoje odstać; póki próbowałam podczas przyrządzania, uczucia miałam mieszane. Podgrzalam i oblizalam łyżkę – musiałam sobie wydzielić, bo skonczyłoby sie tragicznie – penkłabym!
Ałycza i mirabelka to to samo. Znaczy ałycza to drzewko, a mirabelki to owoce ałyczy.
Doskonała propozycja 🙂 fajne danie do ugotowania tak jak lubię najbardziej czyli nad ognieskiem, w kociołku
http://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/kociolek-wegierski-farmcook-inox-trojnogu-p-1071.html