Niedaleko Egeru ( tak, Węgry), w miejscowości Noszvaj, w hotelu „Nomad” mialam przyjemność jeść chłodnik czereśniowy. Wytrawny, lekko zagęszczony, ale bez dodatkowych elementów takich jak makaron, czy ryż albo też groszek ptysiowy. Ot: różowy płyn i parę czereśni z pestkami dla podkreślenia charakteru.
Jak był zrobiony? Ba, nie zdradzono mi tajemnicy, choć byłam zachwycona i podpytywałam, podpytywałam… Dobrze, że zdjęcie zrobiłam:)
Czereśnie w tym roku obrodziły wyjątkowo. Ceny spadły do niespotykanego od lat poziomu, więc przyswajałam i przyswajałam na surowo ile wlazło. Ostatnie upalne dni prosiły się o chłodnik. I wówczas patrząc na cedzak pełen czarnych czereśni przypomniałam sobie tamten. Ruszyłam do kuchni…
1 kg czereśni
1 puszka mleka kokosowego 400 ml
2 łyżki skrobii ziemniaczanej lub kukurydzianej
1 l wody
1 laska cynamonu
1 gwiazdka anyżu
3 -4 goździki
½ łyżeczki imbiru mielonego lub 2-3 plasterki świeżego
3 pestki moreli ( gorzkie migdały)
sok z ½ cytryny
2 łyżeczki cukru
2 łyżeczki soli ( albo więcej, do smaku)
listki werbeny cytrynowej lub mięty do dekoracji
Czereśnie obrać z ogonków ( nie drylować !), wrzucić do garnka i zalać wodą, dodać przyprawy, zagotować, odstawić do ostygnięcia. Odcedzić owoce, odebrać 1/3 do dekoracji . Przyprawy wyrzucić za wyjątkiem pestek moreli.
Resztę owoców pozbawić pestek ( wystarczy lekko nacisnąć, pestka sama się wyśliźnie – strasznie to jednak pryska naokoło i kuchnia oraz kucharz są w czerwone cętki J) i wrzucić je do wywaru. Rozbić żyrafą lub w dzbanie malaksera na gładki płyn.
W osobnym garnku połączyć mleko kokosowe ze skrobią ziemniaczaną i zagrzać, stale mieszając, aż utworzy się gęsty sos. Połączyć sos z wywarem i rozmieszać tak, by nie było grudek. Doprawić solą, cukrem, sokiem z cytryny do smaku.
Dla amatorów polecam dodanie kieliszka amaretto.
Podawać koniecznie na zimno!
Z paroma czereśniami z pestką – dla dekoracji i listkiem werbeny cytrynowej lub mięty.
Udał się! Nie wiem, na ile powtórzyłam proporcje pierwowzoru, w sumie nieważne. Najważniejsze, że smaczny.
świetny pomysł:) na pewno smaczne:)