Śniadanie w Agrigento było piękne: caprese, melon z szynką, chrupiące bułeczki, sok, kawa… i jakieś dziwne ciastka? Bułki? Nasi gospodarze reklamują: to jest specjalność lokalna, tutaj proszę macie dwa rodzaje: z szynką i z mozarellą. Łamiemy pieczywo wielkości pięści i dzielimy się smakami.
Od razu usiłuję wyłapać skład. Ciasto tłuste, drożdżowe. Do ciasta dodana szynka gotowana krojona w kostkę. Kapary. Czarne oliwki. Zielony pieprz z zalewy?. Druga wersja mozarella ( a raczej dziura po, roztopiła się i coś tam tylko na dnie), cebula, kapary, oliwki. Podpytuję o nazwę i od razu notuję, żeby nie popełnić błędu. Już widzę, jak szukam w sieci przepisu.
Okazało się nie takie proste.
Jak to z lokalnymi smakami bywa, co wieś, co miasteczko to i nazwa i skład się zmienia. Wynotowałam takie wersje nazwy: Mpignolata , Mignolata , Miscata , Am miscata , Mbriulata . Tak czy inaczej na południu Sycylii to jest tradycyjny wypiek na św. Marcina. No prawie jak rogale w Poznaniu..
Nawet sposób formowania się różni w różnych „ jedynie słusznych” przepisach. Najpopularniejsza wersja nakazuje rozwałkować ciasto na cienki placek ( jak na najmniejszą pizzę), nałożyć nadzienie, zwinąć w rolkę i jeszcze tę rolkę zawinąć w ślimaka. Inna poleca ciasto rozwałkować na duży placek ( pizza maxi J), zwinąć roladę i tak upiec, a potem kroić w skośne grube plastry i podpiekać z obu stron na suchej patelni/w piekarniku, podawać na ciepło. Wersja sklepowa wydala mi się efektem zwinięcia rolady, pokrojenia jej na surowo i ułożenia na blasze ślimaczków.
Z nadzieniem też są rozbieżności. Podstawa to kiełbasa i suszone czarne oliwki bez pestek. Inne dodatki wedle uznania: gotowane ziemniaki, duszona cebula, konfitura z czerwonej cebuli, kapary, boczek, parmezan, mozarella , a nawet szpinak czy inne warzywa! Bardzo fajnie sprawdzają się suszone pomidory zamiast kiełbasy 🙂
Miesiłam ciasto ( ‘jak na chleb ale luźniejsze’), zmieniałam dodatki, dosmaczałam, formowałam tak i siak. Piekłam pomalowane oliwą i na sucho, podawałam na ciepło i na zimno. Tak powstała moja wersja.
Składniki na ciasto:
500 g mąki pszennej ( w oryginale zalecane jest zmieszanie mąki typ 00 z mąką makaronową durum)
75 g smalcu ( stopionego)
2 łyżki oliwy lub oleju słonecznikowego
2 jajka
25 g świeżych drożdży lub 1 paczuszka drożdży instant
250-270 g wody lub mleka
1 łyżeczka (7 g) soli
Składniki na farsz:
300 g kiełbasy ( użyłam białej) lub boczku lub szynki lub – o zgrozo! parówek pokrojonych w kostkę
50 – 70 g czarnych oliwek , najlepiej suszonych
30 – 50 g kaparów ( odsączonych z zalewy)
tarty parmezan do posypania ( dowolnie)
dodatkowo 1 jajko ( rozbite z łyżką mleka) do sklejania podczas formowania
Wykonanie:
Ciasto zamiesić, odstawić do wyrośnięcia. Potem podzielić na kęsy 100 g. Każdy kęs rozwałkować na cienki placek i na placku rzadko ułożyć nadzienie ( kiełbasa bez osłonek, samo mięso). Zwinąć roladę i z rolady uformować ślimaka, starannie przyklejając koniec. Odstawić do napuszenia, pomalować rozbełtanym jajkiem i piec 35 min w temperaturze 220 stopni.