Ogórki warszawskie
Były to czasy sklepów spożywczych pełnych octu ( i niczego więcej)… Licytowały się kobiety w kolejce: ja mam już sto słoików w piwnicy, a ja mam czterdzieści kompotów, beczkę ogórków kiszonych, i dwadzieścia dżemów, a ja zrobię ogórki konserwowe. Jak daleko odeszliśmy od tamtych dni. Moja córka ( wówczas niemowlak) […]